Created with WebWave CMS
Długo się zastanawiałyśmy nad tym, czy wyjazd na zagraniczne wakacje w dobie pandemii, to dobry pomysł. Wycieczkę w biurze Itaki zakupiliśmy już w zimie. Początkowo wyjazd miałyśmy zaplanowany na nasze urodziny w kwietniu, jednak wydarzyło się to, czego nikt się nie spodziewał i wszystko zostało odwołane. Nie chciałyśmy przekładać wyjazdu o rok, bo ciężko przewidzieć, co się stanie do tego czasu, więc ostatecznie zdecydowałyśmy, że polecimy w lipcu.
Wiele osób pytało nas, jak wygląda sytuacja na lotniskach i w hotelach. Trzeba przyznać, że na Wyspach Kanaryjskich reżim sanitarny jest o wiele bardziej przestrzegany niż w Polsce. Tam nie ma opcji, by chodzić z maseczką z odkrytym nosem, nie mówiąc już o całkowicie jej braku. Na lotnisku, oprócz maseczek i linii informujących o odstępie między ludźmi, w zasadzie nic się nie zmieniło. Nie było nawet mierzenia temperatury.
Na Fuertaventurze zatrzymaliśmy się w hotelu R2 Rio Calma w Costa Calma. Był to strzał w dziesiątkę! Hotel urzekł nas piękną andaluzyjską architekturą i ogromnym, przepięknym ogrodem z dużą ilością basenów.
Byłyśmy bardzo zadowolone z hotelu. Posiłki były zróżnicowane i podawane przez obsługę. Nie sposób było wszystkiego spróbować. Podawano nawet szampana do śniadania! Pokoje były dezynfekowane, a pościel prana w 80 stopniach. Sceneria, w jakich spożywało się posiłki? Obłędna.
Fuerteventura, to przede wszystkim ponad 150 plaż. Jedną z tych, nad którą trzeba się zatrzymać jest niewątpliwie Sotavento. Uchodzi ona za jedną z najpiękniejszych plaż świata. Jest bardzo szeroka i długa, z jasnym piaskiem i lazurową wodą. Jest to idealna plaża dla osób uwielbiających sporty wodne. My nie zostaliśmy zbyt długo, gdyż wiał bardzo silny wiatr i piasek uderzał bardzo boleśnie w nasze już lekko "spieczone" nogi.
Kolejnym miejscem o zachwycającym piasku są oczywiście WYDMY CORRALEJO! Są naprawdę niesamowite. Plaże są tam także przepiękne.
COFETE
Wyjątkowym miejscem na Fuerteventurze jest niewątpliwie Cofete. Widziałyśmy w życiu wiele plaż, ale ta ma w sobie coś wyjątkowego i wydaje się nie mieć końca. Z jednej strony mamy piętrzące się fale, z drugiej góry "oblane" chmurami. Pierwszy raz widziałyśmy, żeby chmury wpadały na plaże zza szczytów gór niczym pianka.
Na plaży nie ma tłumów, sklepów, barów czy hoteli. Jest to cudowne miejsce na odpoczynek.
Oprócz pięknych, piaszczystych plaż, mamy oczywiście też czarne, charakterystyczne dla wysp wulkanicznych. Jedną z nich jest plaża przy wiosce rybackiej Ajuy. Usytuowane na północ jaskinie są Pomnikiem Przyrody.
Fuerteventura, to nie tylko plaże. Oprócz nich mamy plantacje aloesu, czy farmy specjalizujące się w produkcji sera, głównie koziego.
Każdy, kto nas zna wie, że na każde wakacje wybieramy się ze skrupulatnie opracowanym planem wycieczki. Planujemy pobyt tak, żeby jak najwięcej zobaczyć i poznać dane miejsce.
Kolejnym naszym przystankiem była urokliwa miejscowość Betancuria. Jest to jeden z najważniejszych zabytków kolonialnych w historii Wysp Kanaryjskich. To niewielkie miasteczko ma bardzo przyjemny klimat.
Drogi na wyspie są bardzo kręte, ale widoki często zapierają dech.
Jeśli macie ochotę na wyjście do większej miejscowości i zrobienie zakupów (nawet tych odzieżowych), polecamy wybrać się do Moro Jable. Dla nas było tam zbyt tłoczno, ale wybraliśmy się do polecanej restauracji LA LAJA na obowiązkową paelle z owocami morza.
Będąc na wyspie wulkanicznej naszym zdaniem nie można nie odwiedzić wulkanu. Wulkan Hondo jest już od dawna wygasły, dlatego można na niego wejść i zajrzeć do środka (jego głębokość to ok.70m).
Stojąc nad krawędzią można zobaczyć wyraźny zarys zastygłej, piętrzącej się lawy.
Dla nas dodatkową atrakcją były pręgowce berberyjskie, których było tu sporo. Trasa od parkingu w obie strony to ok.6 km i zajmuje ok. 2 godzin. Warto wziąć wygodne buty, bo trasa jest dość stroma i kamienista, a także gumki do włosów, jeśli jest się posiadaczem długich ;) ;) Trzeba przyznać, że wiatr jest tam bardzo silny.
Co więcej można zobaczyć na wyspie? My polecamy wybrać się na spacer do jednego z wąwozów. Wąwóz Barranco de las Peñitas, z kościołkiem na skale i instagramowym mostkiem:):).
Kolejnym bardzo "instagramowym" miejscem jest wąwóz Barranco de Los Enamorados, jednak nie jest tak często uczęszczany przez turystów.
Ciekawym miejscem na wyspie jest także naturalny basen pomiędzy Caleta de Fuste, a Costa de Antigua, w okolicach hotelu Castillo San Jorge&Antigua. Na mapach oznaczany jest jako Krabbenfelsen. Na instagramie można zobaczyć mnóstwo zdjęć ludzi dryfujących na plecach w tej pięknej niecce.
Charakterystyczne dla Fuerteventury są wiatraki. Można wybrać się do muzeum, w którym zobaczymy także przepiękne kaktusy i palmy.
Będąc na Fuerteventurze warto wybrać się na jeden dzień na wyspę Lanzarote. To tylko ok.30 minut promem. My zdecydowaliśmy się wycieczkę fakultatywną z biura podróży Itaka, ale spokojnie możecie zorganizować sobie wyjazd na własną rękę lub skorzystać np. z polskiego biura Rico Canarias.
Lanzarote nazywana jest często wyspą wulkanów. Jej powierzchnia w większości utworzona jest przez lawę wulkaniczną.
Będąc na Lanzarote koniecznie wybierzcie się do Parku Narodowego Timanfaya, powstałego na terenach wulkanicznych, który swój obecny wygląd zawdzięcza codziennym erupcjom wulkanów przez 6 lat! (1730-1736r). Do kolejnej doszło jeszcze w 1824. W sumie Park Narodowy zajmuje 51,07 km2. Podczas wycieczki zostały nam zaprezentowane doświadczenia potwierdzające, że pod warstwą podłoża wciąż żarzy się ziemia.
Punktem obowiązkowym na Lanzarote jest także zagłębiona w ziemi oaza Jameos Del Aqua stworzona przez Cesara Manrique. Znajduje się tam także podziemne jezioro, w którym można zobaczyć maleńkie kraby albinosy, które nie występują nigdzie indziej na świecie!
Kolejnym ciekawym miejscem na wyspie jest Charco Verde, czyli zielone jeziorko, zwane również Charco de los Clicos. Położone jest na terenie Parku Natury Wulkanów w sąsiedztwie Parku Narodowego Timanfaya. Jest to bardzo barwne miejsce. Zielone jeziorko zabarwione przez plankton, czarny i czerwony kolor otaczających go skał, ciemna barwa piasku i piękny, niebieski kolor Oceanu Atlantyckiego.
Na Wyspach Kanaryjskich kręconych było mnóstwo wspaniałych filmów takich jak nowa "Wonder Woman", "Gwiezdne Wojny", czy "Planeta Małp".
Naszym zdaniem każdy znajdzie tu coś dla siebie. Bardzo się cieszymy, że zdecydowałyśmy się polecieć właśnie teraz, gdy nie ma dużej ilości turystów, a warunki sanitarne są o wiele lepsze niż kiedykolwiek.
Parenting & Lifestyle