Created with WebWave CMS
Lato już dobiegło końca. Słońce, plaża, piękne palmy - to wszystko możemy oglądać jedynie na zdjęciach, chyba, że wybierzemy się np.na Zanzibar, do Tajlandii, czy na Arubę. Jest mnóstwo miejsc, gdzie ciągle świeci słońce i zasmakować lata można w każdej chwili. Dla tych, którzy mają w planach odwiedzić ciepłe kraje przygotowałyśmy post o kosmetykach, które towarzyszą nam podczas takich podróży.
Najważniejszy jest oczywiście odpowiedni kosmetyk, który będzie chronić naszą skórę przed słońcem. Zauważyłyście, żebyśmy kiedyś miały wyraźną opaleniznę ? Raczej nie. W trosce o zdrowie i młodość naszej skóry, staramy się używać filtrów od 30 wzwyż, a także nie wylegiwać się zbyt długo na słońcu. Na plaży leżymy tylko chwilę, żeby złapać trochę witaminy D ;) ;)
Od pewnego czasu nasze serca skradł Australian Gold Spray Gel Sunscreen. Przepiękny zapach, przyjemna konsystencja i wygodny dozownik, to niejedyne plusy. Dla nas największym jest fakt, że kosmetyk ten naprawdę chroni przed poparzeniami. W Egipcie ciągle byliśmy narażeni na poparzenia, dużo czasu spędzaliśmy na pustyniach, jednak nikt nie miał problemu ze schodzącą skórą. Była ona nawilżona i lekko brązowa, gdyż w składzie znajduję się także bronzer. Ktoś może powiedzieć, że 70zł to zbyt wysoka cena, zwykłe emulsje do opalania kosztują po 20-30zł, ale po tym, jak wyglądała nasza skóra po urlopie, śmiało możemy stwierdzić, że już chyba nigdy nie wrócimy do zwykłych emulsji.
Dla tych, którym zależy na wyraźnej opaleniźnie polecamy Intensifier, również od Australian Gold. Ma on zapewniać szybki, trwały i bezpieczny efekt.
Pozostając przy tematyce opalania, musimy się z Wami podzielić naszym ostatnim odkryciem. Olej z pestek malin, bo o nim mowa, to naturalny filtr przeciwsłoneczny i ogromne bogactwo składników odżywczych. Łagodzi podrażnienia, stany zapalne, przyspiesza regenerację skóry, chroni przed przebarwieniami wywołanymi opalaniem. Skóra jest nawilżona, gładka, miękka... i bezpieczna ;) ;)
Latem nie zapominajmy o ochronie ust. Nam przez całe lato i podczas urlopu w Egipcie, towarzyszył balsam EOS Active z ochroną przeciwsłoneczną. Skusiłyśmy się na smak cytrynowy i był to strzał w dziesiątkę!
Ogromnie ważna dla nas jest także ochrona włosów. Od pewnego czasu zaczęłyśmy używać mgiełki do włosów Summer Protect z filtrami UV firmy Anwen. Produkt ten zapewnia naszym włosom nawilżenie dzięki dodatkowi Hyaloveil-P® , jednocześnie pielęgnuje i chroni włosy przed promieniami słonecznymi, wiatrem, a także słoną, morską wodą. Warto zauważyć, że filtry, które zawiera mgiełka to filtry naturalne-olej z pestek malin i olej z kiełków pszenicy. Trzeba przyznać, że butelka jak zarówno zapach mgiełki są cudne!
Po całym dniu przebywania na słońcu i moczeniu włosów w słonej wodzie niezbędnym zabiegiem jest nałożenie na włosy odżywki. Na wyjeździe korzystałyśmy z odżywki z firmy BIOVAX. Odżywka ekspresowa 7w1 przyciągnęła nas ciekawym składem, posiada olej z nasion czarnuszki, ekstrakt z czystka i wyciąg z bursztynu. Olej z nasion czarnuszki wpływa pozytywnie na stan skóry głowy, poprawia wygląd włosów wzmacniając ich blask i witalność. Organiczny ekstrakt z czystka działa antyoksydacyjnie, a wyciąg z bursztynu pielęgnuje, wzmacnia i wygładza włosy, a także zapobiega przetłuszczaniu. Jako naturalny filtr słoneczny chroni przed szkodliwym działaniem środowiska. Warto też zauważyć, że kosmetyk ten jest zgodny z fizjologicznym pH, domyka łuski włosów, zabezpiecza je przed uszkodzeniami, a także ułatwia rozczesywanie.
Podałyśmy Wam kilka propozycji kosmetyków, które są według nas niezbędne na urlopie. A może Wy szczególnie polecacie coś jeszcze?
Parenting & Lifestyle